Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

Akcje partnerskie | Newsy
Opinie: 0
Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

W wakacje nasze smartfony dostają ostro w kość. Jeżdżą z nami na rowerze, nagrywają nocne koncerty, plażują, biegają i siedzą z nami w pubie do samego świtu. Część z nich nie wróci z wakacji w takim samym stanie technicznym. Biedaki padają jak muchy. Chyba nie ma teraz większego stresu niż obserwowanie jak nasz kochany flagowiec zaczyna upadać nam na chodnik lub wylewa się na niego browar nieco szalonej koleżanki. Czy oznacza to, że nie będzie zdjęć z urlopu?! Czy to oznacza, że nasz portfel odchudzony na wakacjach będzie musiał wysupłać z siebie kolejne kilkaset złotych na naprawę?

Huawei chce zadbać o to, aby takie sytuacje nie zdarzyły się nawet wówczas, gdy zapomnimy się w trakcie wakacyjnej zabawy i z roztargnienia potraktujemy swój smartfon jakby był niezniszczalny. W tym celu opracował własne, superwytrzymałe szkło Kunlun Glass. Jest dziesięciokrotnie bardziej odporne na upadki. Połączenie wytrzymałości z normą IP68 da nam smartfon w sam raz na wakacyjne przygody.

Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

Postanowiliśmy to sprawdzić na przykładzie Huawei P60 Pro, którego ekran jest chroniony przez szkło Kunlun Glass. Od działu PR Huawei dostaliśmy carte blanche na wakacyjne pomysły, czyli niemal licencję na zabijanie smartfonów. Oto sytuacje, które mogą nam się przytrafić na wakacjach, a które Huawei P60 Pro wytrzymał. Dorzucamy też kilka bardziej ekstremalnych przykładów.

1 – to był moment

Niechcący strąciliśmy telefon ze stołu w kawiarni, wypadł nam z kieszeni podczas wysiadania z samochodu lub wysuną z plecaka i ogromny wydatek na naprawę ekranu jest niemal pewny. P60 Pro parę razy zrzucaliśmy na twardą podłogę i ubitą ziemię i nasz flagowiec przetrwał te próby bez żadnej rysy na szkle. Gorzej było z naszym sercem. Na rzut smartfonem na chodnik lub granitowe płyty nikt z nas nie chciał się zdecydować – to już byłby za duży stres dla takich fanów smartfonów.

2 – popływamy?

W wakacje o kontakt smartfonu z wodą szczególnie łatwo – basen, morze, kajaki, jachty, a nawet ulewy tylko czyhają. P60 Pro trzymaliśmy w wodzie przez wiele minut i nawet nie mrugnął. Kupowanie telefonu bez normy IP68 jest zabawą dla prawdziwych twardzieli. Pamiętajmy tylko o tym, że jak nasz Huawei zanurkuje na Śniardwach lub Mamrach to już raczej wodoodporność mu nie pomoże – no chyba, że mamy łatwy dostęp do ekipy nurków. Przy takiej normie uszczelnienia Huawei P60 Pro bez problemu może sporadycznie pełnić rolę aparatu do zdjęć podwodnych, gdy pływamy w hotelowym basenie.

Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

3 – ze mną się nie napijesz?

P60 i jego smartfonowi koledzy dostają też w kość podczas wakacyjnych posiłków i wieczornych szaleństw. Na nasze ukochane telefony wylewa się cola, piwo, zupy. Lądują na nich szklanki i widelce. Dla części urządzeń będzie to ostatnia wieczerza. Jak mamy P60 Pro to nie zaszkodzi mu ani rozlany drink, ani uderzenie szklanki lub widelca. Poświęciliśmy parę butelek piwa i nasz telefon przeżył tę próbę znakomicie i nadal alkomat wskazywał w jego wnętrzu zerowy poziom alkoholu.

Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

4 – szukamy smartfonu na plaży

Chociaż szczelność kojarzy nam się z wodą, to P60 Pro jest też „piachoodporny”, bo norma IP68 przydaje się nie tylko podczas zalania. Uszczelnienie zabezpiecza telefon przed dostaniem się pyłu do środka. To szczególnie ważne, gdy w czasie wakacji odwiedzimy prawdziwą pustynię, która swoimi drobinkami potrafi „zaorać” każdą lustrzankę i kamerę. Dzięki temu możemy korzystać z Huawei P60 Pro nie przejmując się tym, czy za chwilę nie zacznie się piaskowa burza. Nawet przypadkowe zakopanie telefonu nie stanowi zagrożenia, tylko będziemy musieli znaleźć kogoś z wykrywaczem metalu.

5 – krem do opalania z filtrem

W damskiej torebce smartfon może oberwać przypadkowo np. kosmetykami lub kremem z filtrem.  W takim wypadku Huawei P60 Pro można po prostu bezpiecznie umyć bieżącą wodą z odrobiną płynu do mycia.  Testowaliśmy i działa. Krem z filtrem lepiej jednak nałożyć na siebie niż na ekran AMOLED.

Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

6 – sport to nie zdrowie

Chociaż sport to zdrowie to nigdy nie miałem kontuzji w sytuacji innej niż właśnie uprawianie sportu. Lato sprzyja spędzaniu czasu na świeżym powietrzu i tutaj wytrzymałość P60 Pro może się przydać. Upadek telefonu podczas joggingu, jazdy na rowerze, uderzenie piłką w leżący na boisku telefon – to się zdarza naprawdę za często, ale Kunlun Glass to wytrzyma. Większe wątpliwości mam wobec ludzkich kończyn i mięśni, które przez te dwa miesiące nie mają lekko.

Ten smartfon przeżył 10 ciężkich wakacyjnych prób, których Twój może nie przeżyć

7 – lądowanie w toalecie jest nadal hitem

To nieco dziwne, ale telefony często wpadają ludziom do toalety i tam też kończą swój żywot. Połączenie uderzenia i wody (oby tylko) jest dla większości smartfonów zabójcze (ryż nie pomoże). Toaletowego scenariusza z pewnych względów nie testowaliśmy, ale jesteśmy pewni, że Huawei P60 Pro wytrzyma muszlę bez problemu. Na razie nie ma jednak rozwiązania innego problemu – jak taki telefon po nurkowaniu później wyjąć?[JK1] 

8 – whisky na... smartfonie?

Na dobrej imprezie nasz telefon może przez pomyłkę wylądować w lodówce lub zamrażalniku, gdy sięgamy po lód do drinków lub po coś mocniejszego. Przetestowaliśmy ten scenariusz i nasz P60 Pro na kilkadziesiąt minut wylądował we wnętrzu chłodziarki. To kolejna próba, którą przeżył bez żadnego uszczerbku na zdrowiu. Nie wiemy jak częsty jest to przypadek, ale to wciąż bezpieczne dla Huawei P60 Pro.

9 – ugotowaliśmy smartfon w samochodzie

Przeciwieństwem zostawienia telefonu w lodówce będzie zostawienie telefonu na słońcu, w samochodzie. Temperatura w takich warunkach to zwykle 50-70 stopni. Naszego P60 zamknęliśmy w samochodzie na wiele godzin i nic mu się nie stało. Na szczęście nikt nie próbował go ratować wybijając szybę. Wysoką temperaturę Huawei P60 Pro znosi z godnością i bez uszczerbku na swoim działaniu.

10 – otworzyliśmy browara smartfonem

Na koniec przypadek ekstremalny i pewnie producenci smartfonów przy projektowaniu swoich urządzeń go nie uwzględniają. Gdy nie mamy otwieracza do butelek to smartfon może go z powodzeniem zastąpić. Gdy będzie wykonany z kiepskich materiałów to ucierpi. P60 Pro otworzył trzy butelki i nawet się nie zarysował. Nie jest to najlepsze wykorzystanie zaawansowanej technologii, ale wciąż lepsze niż otwieranie kapsli zębami – tego na pewno nie róbcie.

Przeżył czy nie przeżył?

Tym sposobem doszliśmy do końca „wakacyjnych” testów Huawei P60 Pro. Wytrzymałość to wciąż mało doceniany aspekt dzisiejszych smartfonów, które mają być piękne, szybkie i robić super zdjęcia, ale często kończą swój żywot przy pierwszym upadku. Skoro wydajności smartfonom nie brakuje od dawna, a zdjęcia z telefonu są na bardzo wysokim poziomie, może warto spośród wielu modeli wybrać ten, który wytrzyma huczną letnią imprezę.

Nie życzymy wam takich wakacyjnych testów „w realu”, ale dzięki naszym wiecie już jak odporny jest nowy smartfon Huawei i opracowane przez niego szkło Kunlun Glass.

To materiał sponsorowany - powstał na zlecenie firmy Huawei.

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: