UOKiK wszczęło postępowanie antymonopolowe przeciwko trzem spółkom koncernu Apple.
Urząd sprawdza, czy polityka prywatności systemów operacyjnych iOS i iPadOS narusza prawa konkurencji.
Postępowania w sprawie polityki ATT prowadzone są również przez urzędy antymonopolowe w Niemczech, Włoszech i Rumunii. W marcu 2025 r. decyzję w sprawie Apple wydał francuski organ, który nałożył na Apple karę w wysokości 150 mln euro.
Podejrzewamy, że sposób wdrożenia zasad polityki ATT w systemach operacyjnych Apple może prowadzić do nieuczciwego ograniczenia konkurencji. Dlatego wszcząłem w tej sprawie postępowanie antymonopolowe, stawiając zarzuty nadużywania pozycji dominującej spółkom: Apple, Apple Operations International i Apple Distribution International – powiedział cytowany w komunikacie szef UOKiK Tomasz Chróstny.
Amerykański koncern Apple poza tym, że projektuje i produkuje sprzęt elektroniczny ze zintegrowanym własnym systemem operacyjnym iOS lub iPadOS, jest także wydawcą aplikacji mobilnych oraz świadczy usługi reklamy mobilnej. W ramach tych działalności zbiera informacje o użytkownikach, które służą do wyświetlania im spersonalizowanych reklam. Apple w tym zakresie konkuruje z niezależnymi wydawcami aplikacji. Jednocześnie pełni rolę swego rodzaju regulatora wobec podmiotów, które działają w jego ekosystemie. Ustala reguły funkcjonowania – dla siebie oraz innych – w kontrolowanych przez siebie systemach operacyjnych.
Przykładem działania regulacyjnego we własnym ekosystemie Apple jest właśnie polityka ATT, w której Apple wprowadził swoją definicję „śledzenia” użytkowników. Według Apple oznacza to łączenie danych użytkownika zebranych z aplikacji określonego podmiotu z danymi użytkownika zebranymi z aplikacji innego podmiotu. Tak robi wielu niezależnych od Apple wydawców aplikacji, którzy współpracują ze sobą wymieniając się informacjami, np. dotyczącymi preferencji konsumentów. Jednocześnie, zbieranie danych użytkownika przez Apple, nie jest uznawane za „śledzenie”.
Sposób sformułowania pytania o akceptację oraz układ graficzny wyświetlanych komunikatów może powodować, że zgodę na wykorzystanie danych użytkowników do celów reklamowych dostaje częściej Apple niż zewnętrzni wydawcy aplikacji. Choćby dlatego, że nikt z nas nie lubi być „śledzony”. Jednak efekt jest ten sam, a jest nim profilowanie użytkownika w celu przesyłania mu spersonalizowanych reklam, dopasowanych do jego preferencji i zachowań – wyjaśnia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Ponadto polityka ATT nie wynika z przepisów prawa dotyczących ochrony prywatności użytkowników. Potwierdził to Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, którego prezes UOKiK poprosił o opinię w tej sprawie.
Nierówne warunki pozyskiwania zgody na oferowanie spersonalizowanych reklam mogli odczuć w szczególności niezależni wydawcy aplikacji mobilnych, w tym polscy przedsiębiorcy. Warunki dostępu do danych mogą bowiem ograniczać możliwość oferowania reklamy spersonalizowanej, obniżać wartość sprzedawanej powierzchni reklamowej w aplikacji oraz osłabiać ich pozycję negocjacyjną wobec reklamodawców.
Tego typu zachowanie może stanowić nadużywanie pozycji dominującej, za które zgodnie z prawem grozi kara do 10 proc. obrotu – mówi Chróstny.
„W firmie Apple uważa się, że prywatność to podstawowe prawo człowieka, a funkcja App Tracking Transparency została stworzona po to, aby zaoferować użytkownikom prosty sposób kontrolowania, czy firmy mogą śledzić ich aktywność w innych aplikacjach i witrynach internetowych. Została dobrze przyjęta przez naszych klientów i doceniona przez rzeczników prywatności oraz organy ochrony danych na całym świecie. Nic dziwnego, że branża zajmująca się śledzeniem danych wciąż sprzeciwia się naszym działaniom przywracającym użytkownikom kontrolę nad ich danymi, a obecnie intensywne naciski mogą zmusić nas do wycofania tej funkcji ze szkodą dla europejskich konsumentów. Zostanie podjęta współpraca z polskim organem ochrony konkurencji, aby firma Apple mogła nadal oferować użytkownikom to cenne narzędzie wspierające ochronę prywatności”.
Według Apple, App Tracking Transparency to mechanizm ochrony prywatności w systemie iOS, który w prosty sposób oddaje kontrolę nad danymi w ręce użytkownika. ATT sprawia, że każda aplikacja musi poprosić o zgodę, zanim zacznie śledzić aktywność użytkownika w innych aplikacjach i w internecie. Dotyczy to także firm zajmujących się technologiami reklamowymi oraz pośredników danych, którzy na podstawie takiego śledzenia budują bardzo szczegółowe profile behawioralne i lokalizacyjne, wykorzystywane później do serwowania hiperpersonalizowanych reklam. Dzięki ATT użytkownik jednym kliknięciem może odmówić takiego śledzenia.
Z badań zleconych w tym roku przez Apple firmie Dynata wynika, że rozwiązanie cieszy się dużą popularnością. 75 procent użytkowników iOS popiera funkcję ATT. 75 procent użytkowników Androida chciałoby mieć na swoich urządzeniach podobny poziom ochrony. Funkcja zdobyła także szerokie poparcie organów ochrony danych, organizacji broniących praw człowieka oraz ekspertów ds. prywatności na całym świecie, którzy widzą w niej realny, zrozumiały dla zwykłego użytkownika sposób ograniczenia masowego śledzenia.
ATT obejmuje wszystkie aplikacje dostępne na platformie, również te tworzone przez Apple. Według Apple, firmy żyjące z handlu danymi próbują przedstawiać to rozwiązanie jako narzędzie dające Apple przewagę konkurencyjną. Twierdzą, że ogranicza ono możliwości innych podmiotów przy jednoczesnym uprzywilejowaniu usług Apple. Firma odpiera te zarzuty. Deklaruje, że obowiązują ją dokładnie te same zasady, co każdego innego dewelopera.
Apple podkreśla, że nie wyświetla monitów ATT, ponieważ nie śledzi użytkowników w aplikacjach ani na stronach internetowych innych firm. Nie korzysta z danych pochodzących od podmiotów zewnętrznych w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam i mierzenia ich skuteczności. Nie udostępnia też takich informacji pośrednikom danych. Apple twierdzi, że wykracza poza wymogi ATT. Umożliwia użytkownikom wyłączenie personalizacji reklam także w ramach własnych usług, mimo że deweloperzy zewnętrzni nie muszą oferować takiej opcji.
Z punktu widzenia polskich konsumentów kluczowe jest to, że ATT daje im realny wybór i kontrolę nad tym, jak wykorzystywane są ich dane. Według raportu Komisji Europejskiej funkcja ta jest obecnie jedynym tak prostym i czytelnym narzędziem, które pozwala użytkownikowi zdecydować o śledzeniu w aplikacjach. Likwidacja ATT pozbawiłaby polskich użytkowników ważnej warstwy ochrony prywatności. Jedynymi beneficjentami takiego kroku byłyby globalne firmy reklamowe oraz pośrednicy danych, którzy starają się o możliwie nieograniczony dostęp do informacji o zachowaniu i lokalizacji użytkowników.
Apple deklaruje, że nie powinno się odbierać użytkownikom tak istotnego narzędzia w walce z cyfrową inwigilacją. Firma zapowiada współpracę z polskim organem ochrony konkurencji w imieniu swoich użytkowników i przekonywanie, że App Tracking Transparency wspiera, a nie ogranicza uczciwą konkurencję na rynku usług cyfrowych.