Pod koniec lipca Maciej Witucki, szef  Telekomunikacji Polskiej, przedstawi strategię rozwoju telekomu na  najbliższe lata. Puls Biznesu poznał jej główne założenia. Prezes nie zaskoczy  rynku — zapowie dalszą integrację grupy i cięcie kosztów. 
 Menedżerowie telekomu przekonują, że ogłoszenie nowej strategii to w istocie  tylko wydarzenie medialne. Proces integracji grupy został zapoczątkowany przez  Marka Józefiaka. Jedyną nowością będzie ekspozycja Wirtualnej Polski jako  jednego z trzech filarów grupy i przedstawienie licznych synergii sprzedażowych  i kosztowych. 
 
 Telekom chce chronić swoje przychody przede wszystkim dalszymi inwestycjami w  usługi dostępu do internetu oraz telefonię komórkową. Te działania mają  zrównoważyć w kolejnych latach spadek przychodów i odpływ klientów telefonii  stacjonarnej. Problem w tym, że realizację strategicznych planów TP zakłóca  działanie UKE, który pod rządami Anny Streżyńskiej skutecznie liberalizuje  rynek. Długofalowe finansowe plany narodowego telekomu można dziś jednak uznać  za wirtualne. W kolejnym roku pojawi się co najmniej kilkunastu nowych dostawców  szerokopasmego internetu i kilku operatorów wirtualnych. Ceny usług spadną znów  o kolejne kilkanaście procent. 
 
 Nowa strategia zakłada również możliwość dokonywania przez TP akwizycji. Na  celowniku są telekomy, firmy internetowe a nawet media. W grę wchodzi region  Europy Środkowo-Wschodniej. Plany są jednak bliżej nieokreślone, bo rynek został  już spenetrowany przez międzynarodowe telekomy i fundusze inwestycyjne. Sama  France Telecom próbowała dokonywać akwizycji bezpośrednio. Akwizycje TP  pozostaną prawdopodobnie mrzonką.